Długo się zastanawiałam czy opublikować dzienniki z podróży, która została przerwana 18 dni po tym jak się rozpoczęła. Zdecydowałam się bo w sumie co mam więcej do stracenia? Może ktoś planuje podobną podróż i chętnie poczyta o Tanzanii? Może ktoś jest w podobnej sytuacji i pocieszy się, że nie jest sam? Ja na pewno będę chętnie wracać w pamięci do ostatnich beztroskich chwil i cały czas mam nadzieję, że wkrótce wszystko wróci do normalności. Co będzie czas pokaże. Zapraszam!