Azory - dzień 11. São Miguel - W drodze do Ponta Delgada.
Budzimy się dzisiaj mocno zmotywowani, żeby wyjść jakiś szlak. Deszcz znowu pada, ale wczoraj upewniliśmy się, że nie jesteśmy z cukru. Dzisiaj też jest ostatni dzień w Furnas. Na noc jedziemy do Ponta Delgada.
Widok na wysepkę Vila Franca do Campo |
Po drodze z Furnas do Ponta Delgada jest kilka fajnych szlaków i miejsc do odwiedzenia. Jako pierwszy wybieramyszlak PRC37 SMI. Deszcz wisi w powietrzu. Szlak początkowo wiedzie przez pastwiska, potem przechodzi przez schodki, kładki, tunele i akwedukty. Podoba nam się jego różnorodność. W końcu docieramy do niewielkiego wodospadu. Woda wylewa się z dziury w skale stąd nazwa “okno do piekła” (pt. Janela do Inferno) i tworzy niewielkie rozlewisko. Podobno dziura połączona jest z jeziorem Lagoa do Fogo. Deszcz na razie wytrzymuje.
Na szlaku |
Janela do Inferno |
Po ukończeniu szlaku wyruszamy samochodem w kierunku Lagoa de Fogo. Czym jesteśmy wyżej tym mniej widać. Kiedy docieramy do punktu widokowego, na bardzo krótką chwilę wiatr rozwiewa mgłę i możemy podziwiać widok na jezioro. Niestety wygląda na to, że nieuchronnie zbliża się deszcz.
Lagoa de Fogo |
Jedziemy dalej samochodem w kierunku północnym. Przejaśnia się trochę i wykorzystujemy ten moment na spacer do wodospadu Salto do Cabrito.
Wodospad Salto do Cabrito |
Przy wodospadzie działała kiedyś elektrownia wodna. Dzięki jej pozostałościom można się wspiąć na skały i podziwiać wodospad także z góry. Wspinamy się więc po stromych schodkach i kładce nad wodospadem. Jest dość wysoko i zaczynam odczuwać symptomy lęku wysokości. Ah, dreszczyk przygody.
Wodospad Salto do Cabrito |
Do Ponta Delgada docieramy już po zmroku. Starcza nam jeszcze siły na spacer po starówce, porcie. …i oczywiście na kolację. Biały ser z konfiturą z papryki i alcatra, znikają z mojej listy dań do spróbowania.
Komentarze