poradnik Tanzania

Jak zorganizować samodzielną podróż do Tanzanii.

Tanzania jest jednym z niewielu krajów, które nie zamknęły się do końca na turystów w związku z pandemią i cieszy się ostatnio dużą popularnością. W tym wpisie podzielę się moimi doświadczeniami dotyczącymi organizacji zeszłorocznego wyjazdu. Myślę, że niewiele się od tego czasu zmieniło. Wiadomo pole-pole.


W związku z wiadomym problemem, polecam sprawdzanie na bieżąco informacji dotyczących obostrzeń.

Warunki wjazdowe

Obywateli Polski (i wielu innych krajów) obowiązuje wiza turystyczna, która jest wydawana na 90 dni i kosztuje 50$. Można ją wykupić na głównych lotniskach oraz przez internet: https://eservices.immigration.go.tz/. Uwaga, jest to wiza jednorazowa.

Na początku próbowałam wypełnić wniosek przez internet ale portal nie budził mojej ufności. Na forach przeczytałam historie osób, które wypełniły wnioski, zapłaciły i wiza nigdy do nich nie dotarła. Odpuściłam. Na lotnisku wykupienie wizy okazało się proste. Zapłaciłam Revolutem. Warto jednak mieć przygotowane 50 dolców. O płaceniu kartą też się naczytałam się różnych historii... Więcej informacji o wizach na: https://www.immigration.go.tz/index/

Obowiązkowe jest także szczepienie na żółtą gorączkę. Nikt u nas tego nie sprawdzał.

W całej Tanzanii obowiązuje zakaz używania toreb foliowych. Na forach trafiłam na opowieści o przeszukiwaniu bagaży na lotnisku. Nic takiego nam się nie przydarzyło. Ja jednak ograniczam sobie plastik, posiadam niezliczoną ilość toreb materiałowych i takich użyłam do pakowania.

Loty

Za dawnych czasów bardzo fajne promocje można było trafić w KLM. Dodatkowo KLM ma międzylądowanie na lotnisku Kilimandżaro. Jest to dobra baza wypadowa na safari we wschodniej części kraju. Większość agencji za niewielką opłatę zapewni transport z lotniska. Te połączenie dalej funkcjonuje jednak lotów jest mniej. Dobre cenowo połączenia można też trafić w Qatar Airways i Turkish Airlines. Obie linie latają też na Zanzibar.

Pieniądze

W Tanzanii obowiązuje szyling tanzański, TZS, ale w obiegu są też dolary. Warto wziąć na początek trochę jednych i drugich. Pieniądze na dalsze dni można wypłacać w bankomatach. Działa Revolut, choć doliczają niewielką prowizje za wypłaty. Szylingi tanzańskie najlepiej kupić w placówkach bankowych. Kurs jest taki sam we wszystkich.

Noclegi i transport

Noclegi można rezerwować przez wszystkie platformy jak Booking lub Airbnb. Większość hoteli i innych noclegowni za niewielką opłatę zorganizuje też transport z lotniska. W Dar Es Salaam działa Uber. Czytałam sporo nieciekawych historii związanych z taksówkami. My skorzystaliśmy raz, umówieni przez lokalsa. Wszystko przebiegło idealnie.

Jeśli mamy mało czasu to dalszą podróż można organizować z lokalnymi agencjami turystycznymi. Każdą lepiej sprawdzić na TripAdvisor lub innych forach. Naciągaczy jest sporo i zdarzają się też tacy, którzy podszywają się pod zaufane firmy.

Alternatywny sposób na przemieszczanie się między regionami Tanzanii to skorzystanie z linii autobusowych. Stan techniczny jest, powiedzmy, zróżnicowany. Ja sugerowałam się ceną i rekomendacjami. W ten oto sposób aby dojechać z Dar to Aruszy wybraliśmy linię Kilimanjaro Express. Podróż była bardzo długa ale przebiegła jak najbardziej pomyślnie. Bilety autobusowe kupuje się w biurach danych linii. My nasze kupiliśmy dokładnie tutaj, w dzielnicy Kisutu, i z tego miejsca był też odjazd. Rok temu były plany przeniesienia wszystkich linii dalekobieżnych na terminal powstający na obrzeżach Dar. Jeśli planujecie skorzystać z Kilimanjaro Express to warto sprawdzić czy to biuro jeszcze działa. Ja rok temu potwierdzam to wymieniając maile z hostelem, w którym rezerwowałam pierwszy nocleg.

Generalnie, dzielnica Kisutu to dobre miejsce na pierwszy nocleg, jeśli następnego dnia macie zamiar ruszyć w dalszą drogę. Ceny noclegów są przystępne, większość hosteli organizuje transfer z lotniska, które jest dość blisko. Z dzielnicy Kisutu wypływają także promy na Zanzibar. W zeszłym roku wszystkie fora polecały Azam Marine. Bilety można zakupić na ich stronie, najlepiej z wyprzedzeniem. Niestety nie było nam dane dopłynąć na Zanzi, więc nie wypowiem na temat przebiegu podróży.

Na koniec wspomnę też, że istnieje sieć lokalnych lotnisk i niewielkich linii lotniczych. Ja jednak nie rozważałam tej opcji i nie znam szczegółów.

Safari

Do parków narodowych we wschodniej Tanzanii mogą wjechać tylko zorganizowane wycieczki. Na znalezienie odpowiedniej agencji poświęciłem większość czasu przeznaczonego na planowanie wyjazdu. Od jakości usługi zależy przede wszystkim nasze bezpieczeństwo, a jeśli trafimy na naciągaczy to stracimy niemałe pieniądze.

Safari to generalnie droga impreza. Duży procent ceny to opłata za wjazd do parków. I mam na myśli tutaj setki dolarów za osobę za dzień. Zbyt niska cena powinna budzić nasze podejrzenia. Za średnią cenę nie należy spodziewać się luksusów (choć czy to nie luksus spać w namiocie w na środku Serengeti?).

Ja przy wyborze agencji kożystałam głównie z Safaribookings i TripAdvisor. Ceny na Safaribookings nie są wiążące. Można trochę ponegocjować, dogadać dodatkowy transfer lub noc w hotelu przed lub po safari. Wymieniłam chyba kilkadziesiąt maili, żeby wybrać tą jedną-jedyną, a jak się potem okazało część wyprawy była obsłużona przez inna agencje. Poziom usługi był ten sam, a przewodnik przesympatyczny. Nie mam absolutnie żalu. Na koniec grupa zrzuca się na napiwek dla kierowcy/przewodnika oraz kucharza.

I taka rada ode mnie: warto mieć własny śpiwór. Po pierwsze w nocy bywa zimno i dodatkowy śpiwór się przyda. Po drugie, te od agencji, nie zawsze są najczystrze...
Serengeti
Serengeti

Bezpieczeństwo

Większość krajów zaleca swoim obywatelom zachowanie większej ostrożności w trakcie podróży do Tanzanii. W niektórych rejonach kraju istnieją napięcia na tle etnicznym. Jeśli całą podróż obsługuje dobra agencja to myślę, że nie ma się czym martwić. Przewodnicy zapewnią poziom komfortu i wytłumaczą różne zachowania, które mogą nam się wydawać, powiedzmy, nachalne. Jeśli podróżujemy na własną rękę to musimy zapewnić sobie ten komfort sami. Najlepiej unikać sytuacji, w których nie rozumiemy intencji drugiej strony. Opisałam kilka takich sytuacji w dzienniku.

Warto zapytać się o miejsca bezpieczne dla turystów w hotelu lub przewodnika czy każdej innej osoby, która świadczy dla nas jakąś usługę. Na naciągaczy i kieszonkowców musimy uważać tak samo jak w każdym innym miejscu na ziemi. Nie warto się afiszować z gadżetami, ani z gotówką, ale to też nie dotyczy tylko Tanzanii. Nie każdy za okazaną pomoc, będzie oczekiwał od nas zapłaty, ale warto się o to zapytać zanim tej pomocy skorzystamy.

Jeśli chodzi o nasze zdrowie to dość poważnym zagrożeniem jest malaria. Ryzyko jej złapania zależy od pory roku i regionu. Warto wybrać się do lekarza medycyny tropikalnej, który przepisze środek antymalaryczny. Można też się zaopatrzyć w silny środek przeciw komarom z DEET. Ja jestem wielbicielką moskitiery i podróżuję z własną, choć w wielu hostelach jest na standardowym wyposażeniu.

Musimy też uważać na wodę, także podczas kąpieli lub mycia zębów. Może zawierać bakterie i pierwotniaki. Najprościej jest skorzystać z wody butelkowanej. Jeśli ktoś, jak ja, ogranicza plastik do dobrym rozwiązaniem są filtry jak Sawyer oraz tabletki dezynfekujące np. Aquatabs.
Tanga
Tanga
Myślę, że z podstawowych spraw to wszystko. Jeśli ktoś wybiera się poraz pierwszy do Afryki to może przeżyć niewielki szok, ale nie warto się tym przejmować. Dużo rzeczy działa po prostu inaczej. Czasem miałam wrażenie, że czas stanął tu w miejscu. Trzeba być otwartym na tą inność i cieszyć się nią. Natura jest przepiękna. Ludzie, których poznałam fantastyczni. Rozmowy z nimi pomogły mi poznać lepiej ich punkt widzenia. Jesteśmy dalej w kontakcie. Jeszcze wczoraj Weza pytał się jak znoszę przedłużający się w nieskończoność lockdown w Portugalii. Dla takich przeżyć warto przebrnąć przez wszystkie przygotowania i dać się trochę zaszokować.


Komentarze